ojca! Wraca.<br>Szarpnąłem się, chciałem pobiec.<br>Pamiętam ojca jak przez mgłę, śnił mi się często, ale różnie, najdłużej słyszałem jego straszny wysoki głos, gdy się żegnał z Mamą, gdy mówił do mnie coś, czego nie rozumiałem, rozbudzony ze snu przez obcych ludzi i ledwie żywy ze strachu - potem i głos zmieniał się w przypomnieniu rozmaicie, i w końcu nie byłem pewny niczego, ani postaci, ani twarzy, ani jakie miał oczy i włosy, niczego, niczego.<br><page nr=23> I tak bardzo na Ojca czekałem, tak chciałem, żeby wrócił.<br>Lecz nie wracał - i Mama umarła, a ja jeszcze bardziej czekałem.<br>Ludzie, Ciotki znajomi, pocieszali mnie łagodnie