Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
się na Sądzie Ostatecznym, a może i tam nie. Tak, tak. Ale tu nie ma i tak co się nad tym zastanawiać, alea iacta est...
Patrzę na zegarek. Oho, już na mnie pora. Schodzę z podwórka, idę na górę, biorę trzech wieszczów oraz notatki i bez żadnej tremy, bez zdenerwowania zmierzam dumnie do kaplicy odmienionej w salę odczytową. Z takim spokojem i świadomością swego czynu musiał zmierzać naprzeciw wroga ksiądz Skorupka: Bóg i Ojczyzna tak chcą...
Już z dala dochodzi mnie gwar. Kaplica jest pełna. Ludzie są niezwykle ożywieni i podnieceni. Na moment wydostali się z tej niewoli. W tej chwili
się na Sądzie Ostatecznym, a może i tam nie. Tak, tak. Ale tu nie ma i tak co się nad tym zastanawiać, alea iacta est...<br>Patrzę na zegarek. Oho, już na mnie pora. Schodzę z podwórka, idę na górę, biorę trzech wieszczów oraz notatki i bez żadnej tremy, bez zdenerwowania zmierzam dumnie do kaplicy odmienionej w salę odczytową. Z takim spokojem i świadomością swego czynu musiał zmierzać &lt;page nr=244&gt; naprzeciw wroga ksiądz Skorupka: Bóg i Ojczyzna tak chcą...<br>Już z dala dochodzi mnie gwar. Kaplica jest pełna. Ludzie są niezwykle ożywieni i podnieceni. Na moment wydostali się z tej niewoli. W tej chwili
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego