surówki 24 zł, kotlet schabowy cygański, frytki á 23 zł, i wiele, wiele innych, których nie wymienię z braku miejsca. Ja jednak nostalgicznie wracałem myślami do genialnej baraniny, jaką tu jadałem za późnego Gierka, kazałem więc podać <orig>zawijaniec</> podhalański z kopytkami i buraczki zasmażane za jedyne 16 zł.<br>Kucharz szóstym zmysłem wyczuł szansę, jaką mu dałem i zrehabilitował się w dwójnasób. W rulon delikatnego, mielonego mięsa jagnięcego zawinął wędzony boczek z grzybami, duszoną cebulą i oprószył go tartym serem. Wraz z klasycznymi kopytkami i gęstym sosem stanowiło to wystarczające zadośćuczynienie dla mego żołądka.<br>Dla takiego malkontenta jak ja, była to jednak