którym wiedziano tak mało. I dlatego pewnie został w Bucharze.<br> - Warunki bytowania były tam wtedy tak straszne, że nie zdarzało się, aby ktoś z własnej i nieprzymuszonej woli osiedlał się w Bucharze - opowiada mi Paweł Pietrowicz Czinajew, kandydat nauk biologicznych, który dobrze pamięta Isajewa. Jego własna biografia też może być znamienna dla ludzi, którzy zjawili się w Azji Środkowej, aby zaczynać już nawet nie od zera, ale od stanu niejako ujemnego. Wszystko było przeciw nim: zbrojni basmacze, którzy napadali na osady, bieda kraju nękanego chorobami, zmowa tubibów, którzy nie chcieli swych pacjentów przekazać ludziom leczącym bezpłatnie i skutecznie.<br> Wysoki, szczupły Rosjanin