socjalistyczną. To samo stężenie kiczu. <br>"Nancowry" jest dużo większy od "Akbara", którym przypłynął z Kalkuty. Tak wielki, że naprawdę można się zgubić w labiryncie wielopoziomowych korytarzy, klatek schodowych i pokładów. Przez te rozmiary nie czuje się morza. Obozowali na najwyższym, otwartym pokładzie i prawie nie widzieli wody. Jest gdzieś daleko, znika bezpośrednie wrażenie podróży. "Akbar" był tak mały, że ocean wydawał się na wyciągnięcie ręki, widoczny i wyczuwalny, nie można było od niego uciec. <br>Max zakupił w Port Blair całą torbę ingrediencji. Codziennie przyrządza wielką sałatkę. Kiedy zaczyna ją przygotowywać, wokół gromadzą się hinduscy gapie. Wszystko, co robi biały, jest obiektem