odniósł. Wiesz, mam wrażenie, że on nie może mieć dzieci, chociaż bardzo tego pragnie. Ja zaś nie mogę mu teraz powiedzieć, że to jest moja wina i że ;iż teraz nigdy nie będę mogła zostać matką!... Od tego zaś ułana otrzymywałam przez dłuższy czas listy, przysyłał mi kwiaty, wciąż chciał zobaczyć się ze mną i był, czułam to, bardzo zdziwiony, że się to nigdy już między nami nie powtórzyło.<br>Obecnie gdy chirurg przypominał sobie jej zwierzenia, zrobiło mu się niewymownie smutno.<br>- Dlaczego na mnie nie poczekałaś?... - zapytał miękko.<br>- Czyż mogłam wiedzieć, że spotkam ciebie, że się stanie taka niezwykła radość?... - szepnęła