Typ tekstu: Książka
Autor: Przybora Jeremi
Tytuł: Przymknięte oko opaczności
Rok: 1995
salonu." Na co ciocia Jula stwierdziła ze skromną miną: "Bo to niespodzianka od Matki Boskiej."
Tego wieczoru raz jeszcze byłem na Zielnej. Na dyżurze zastałem Zbyszka Świętochowskiego. Jak mi powiedział, są to ostatnie chwile Warszawy Pierwszej. Po zakończeniu dzisiejszego programu oba nadajniki, zarówno Raszyn, jak i Mokotów (Warszawa Druga) mają zostać zniszczone, żeby "nie wpadły w ręce wroga". A więc znowu dostarczył mi, spóźnionego co prawda, argumentu za wyjazdem. Mimo to wciąż byłem daleki od "plucia sobie w brodę". Zwłaszcza że ta ucieczka wtajemniczonych, w tajemnicy przed nie wtajemniczonymi, w której o mało nie wziąłem udziału, nie była zbyt fair.
Tej samej
salonu." Na co ciocia Jula stwierdziła ze skromną miną: "Bo to niespodzianka od Matki Boskiej." <br> Tego wieczoru raz jeszcze byłem na Zielnej. Na dyżurze zastałem Zbyszka Świętochowskiego. Jak mi powiedział, są to ostatnie chwile Warszawy Pierwszej. Po zakończeniu dzisiejszego programu oba nadajniki, zarówno Raszyn, jak i Mokotów (Warszawa Druga) mają zostać zniszczone, żeby "nie wpadły w ręce wroga". A więc znowu dostarczył mi, spóźnionego co prawda, argumentu za wyjazdem. Mimo to wciąż byłem daleki od "plucia sobie w brodę". Zwłaszcza że ta ucieczka wtajemniczonych, w tajemnicy przed nie wtajemniczonymi, w której o mało nie wziąłem udziału, nie była zbyt fair. <br> Tej samej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego