pojęciem, którego nie da się zrekonstruować. Mogę umrzeć, więc jestem" - stwierdzi profesor Zapp, za jednym zamachem tracąc wiarę w dekonstrukcjonizm, ambicje i zdolność nadążania za czasem. A wszystko z powodu pozornie niewinnego odkrycia, że "odsuwanie znaczenia nie może się odbywać w nieskończoność, gdy idzie o jednostkę ludzką".<br>Ten powrót "anachronicznego, zramolałego" ja jest wręcz ostentacyjny w ostatnio wydanej książce Lodge'a Terapia. Raz jeszcze bohaterem jest Laurence Passmore, urodzony w 1935 roku, który w chwili rozpoczęcia akcji ma 58 lat. Jest rok 1993 i problemy poruszane wcześniej przez Lodge'a wracają, jakby dojrzały już na tyle, by dać na nie odpowiedź. Lodge robi