Typ tekstu: Książka
Autor: Nawrocka Magdalena
Tytuł: Krzywe zwierciadło
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 1994
wyjście.
Ten mój poplecznik "Doktor Filozof" był wprawdzie rano na obchodzie, lecz mimo, że się bardzo starałam, nie udało mi się przycisnąć go do muru, aby wydębić ten sakramencki podpis. Kręcił się i wiercił, zawijał ogonem. Widać, że udzielenie zgody było mu nie w smak, jednocześnie nie chciał mnie chyba zrazić zdecydowaną odmową.
I tu jest źródło tej całej kołomyi, która miała niebawem się zacząć, właśnie ten brak zobowiązującej decyzji, niechęć do stanowczego rozstrzygnięcia. Bo jak wiemy, pan doktor jest z natury bardzo sympatyczny, życzliwy i wszystkim chciałby iść na rękę, ale nie może, bo będąc jednocześnie patronem, musi mieć na
wyjście. <br>Ten mój poplecznik "Doktor Filozof" był wprawdzie rano na obchodzie, lecz mimo, że się bardzo starałam, nie udało mi się przycisnąć go do muru, aby wydębić ten sakramencki podpis. Kręcił się i wiercił, zawijał ogonem. Widać, że udzielenie zgody było mu nie w smak, jednocześnie nie chciał mnie chyba zrazić zdecydowaną odmową. <br>I tu jest źródło tej całej kołomyi, która miała niebawem się zacząć, właśnie ten brak zobowiązującej decyzji, niechęć do stanowczego rozstrzygnięcia. Bo jak wiemy, pan doktor jest z natury bardzo sympatyczny, życzliwy i wszystkim chciałby iść na rękę, ale nie może, bo będąc jednocześnie patronem, musi mieć na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego