Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Maciej
Tytuł: Atlantyda, wyspa ognia
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1967
działanie mogło przynieść ratunek, a każda chwila
rozmowy pogarszała położenie. "Tam na dole - myślał - Pushi
prowadzi gwałtowne poszukiwania, jeśli zaalarmuje straż
przy wejściu, zacznie mnie ścigać wiele ludzi. Tracę
na rozmowę ostatnie chwile, kiedy można by się jeszcze
wydostać z pułapki". Podniósł wzrok na klęczącą
przed nim dziewczynę. Jej szafirowe źrenice stały się
teraz niemal czarne.

- Shanti - szepnęła - musisz mi uwierzyć,
że niczego tak nie pragnę, jak pomóc ci...

- Więc zostań tu tak długo, dopóki nie oddalę
się od Tees. Wtedy możesz zejść i powiedzieć
im wszystko.

Oczy Zoa zalśniły wilgocią. Opuściła powieki i schyliła
twarz.

- Wciąż myślisz - odezwała się cicho
działanie mogło przynieść ratunek, a każda chwila <br>rozmowy pogarszała położenie. "Tam na dole - myślał - Pushi <br>prowadzi gwałtowne poszukiwania, jeśli zaalarmuje straż <br>przy wejściu, zacznie mnie ścigać wiele ludzi. Tracę <br>na rozmowę ostatnie chwile, kiedy można by się jeszcze <br>wydostać z pułapki". Podniósł wzrok na klęczącą <br>przed nim dziewczynę. Jej szafirowe źrenice stały się <br>teraz niemal czarne.<br><br>- Shanti - szepnęła - musisz mi uwierzyć, <br>że niczego tak nie pragnę, jak pomóc ci...<br><br>- Więc zostań tu tak długo, dopóki nie oddalę <br>się od Tees. Wtedy możesz zejść i powiedzieć <br>im wszystko.<br><br>Oczy Zoa zalśniły wilgocią. Opuściła powieki i schyliła <br>twarz.<br><br>- Wciąż myślisz - odezwała się cicho
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego