Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Fara na Pomorzu
Rok: 1997
otwarte okno doleciało gwizdanie wracającego do domu nastolatka. "Znam to". Ale nie potrafił wsunąć dźwięcznej płyty do koszulki ze znajomym tytułem. Zasnął, nie wiedząc, że kołyszą go "Simon and Garfunkel", pod niebem pełnym niskich podłużnych chmur, uciekających wesoło przed wiatrem od morza.

********

Obudził się lekki. Woda z kranu zabłysła, niemalże źródlana. Schodził sprężyście, nie patrząc na drzwi, za którymi Gerta, skręcił w stronę ojca. Przekręcił klucz. Poranek na starym cmentarzu uderzył go wonią wilgoci. Parowały mchy napęczniałe nocą. Stanął przed grobowcem. Na płycie burej od porostów leżał bukiecik polny: garstka jaskrów, białej "kaszki" i gałązeczka dzikiej czereśni z kwiatem zbitym w
otwarte okno doleciało gwizdanie wracającego do domu nastolatka. "Znam to". Ale nie potrafił wsunąć dźwięcznej płyty do koszulki ze znajomym tytułem. Zasnął, nie wiedząc, że kołyszą go "Simon and Garfunkel", pod niebem pełnym niskich podłużnych chmur, uciekających wesoło przed wiatrem od morza. <br><br>********<br><br>Obudził się lekki. Woda z kranu zabłysła, niemalże źródlana. Schodził sprężyście, nie patrząc na drzwi, za którymi Gerta, skręcił w stronę ojca. Przekręcił klucz. Poranek na starym cmentarzu uderzył go wonią wilgoci. Parowały mchy napęczniałe nocą. Stanął przed grobowcem. Na płycie burej od porostów leżał bukiecik polny: garstka jaskrów, białej "kaszki" i gałązeczka dzikiej czereśni z kwiatem zbitym w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego