Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tytuł: Cud w Esfahanie
Rok: 2001
Sara,
a od ich niepokalanej nagości rozświetliło się na wschodzie niebo: nie wiem - pod znakiem Strzelca czy Bliźniąt?
i rzuciłem się w ten nurt, i płynąłem do nich, miarowo uderzając ramionami, ale odległość między nami nie zmniejszała się, i nie wiedziałem, jak długo mi przyjdzie płynąć, aby się z nimi zrównać...
Sonia, Sara, Szachnoz
Wymyśliliśmy to z Hamidem od początku do końca i uznaliśmy wspólnie, że plan jest znakomity i musi się nam powieść, a więc w niedzielę, w dniu, kiedy znajomy perski przekupień ze swoim zawieszonym na piersiach przenośnym straganem zjawił się rano przed bramą dwójki, zakładu dziewcząt, przy Alei
Sara,<br>a od ich niepokalanej nagości rozświetliło się na wschodzie niebo: nie wiem - pod znakiem Strzelca czy Bliźniąt?<br>i rzuciłem się w ten nurt, i płynąłem do nich, miarowo uderzając ramionami, ale odległość między nami nie zmniejszała się, i nie wiedziałem, jak długo mi przyjdzie płynąć, aby się z nimi zrównać...<br>Sonia, Sara, Szachnoz<br>Wymyśliliśmy to z Hamidem od początku do końca i uznaliśmy wspólnie, że plan jest znakomity i musi się nam powieść, a więc w niedzielę, w dniu, kiedy znajomy perski przekupień ze swoim zawieszonym na piersiach przenośnym straganem zjawił się rano przed bramą dwójki, zakładu dziewcząt, przy Alei
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego