Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 03
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
Ona może wrzucić kartki roznoszone po całym domu i zamknąć drzwi.
Właściwie ciężko coś wymyślić (na tym polega moja praca w domu), kiedy pod nogami pałęta się pies i ciągle dzwonią telefony. W telewizji koło trzynastej często bywa dobry film dokumentalny. Koło 14-15 warto by posprzątać. Odkurzam. Jestem głodny - zrywam pęto kiełbasy i spożywam z chlebem, maczając w chrzanie. Dzwoni Ona:
- Co robisz?
- Trochę głaszczę psa - odpowiadam.
Właściwie trudno powiedzieć, co robię. Jakoś nie mogę się skupić. Próbuję załatwić telefony i e-maile. Szukam innego zajęcia niż to, które na mnie czeka. Wyprowadzam psa. Wkurza mnie kapiący kibel, usiłuję go
Ona może wrzucić kartki roznoszone po całym domu i zamknąć drzwi.<br>Właściwie ciężko coś wymyślić (na tym polega moja praca w domu), kiedy pod nogami pałęta się pies i ciągle dzwonią telefony. W telewizji koło trzynastej często bywa dobry film dokumentalny. Koło 14-15 warto by posprzątać. Odkurzam. Jestem głodny - zrywam pęto kiełbasy i spożywam z chlebem, maczając w chrzanie. Dzwoni Ona:<br>- Co robisz? <br>- Trochę głaszczę psa - odpowiadam. <br>Właściwie trudno powiedzieć, co robię. Jakoś nie mogę się skupić. Próbuję załatwić telefony i e-maile. Szukam innego zajęcia niż to, które na mnie czeka. Wyprowadzam psa. Wkurza mnie kapiący kibel, usiłuję go
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego