przedsiębiorstwie handlowym. Ze względu na biegłą znajomość języka angielskiego przyjęto mnie w charakterze tłumacza (umowy, kontrakty, rozmowy) i nie rezygnując, rzecz jasna, ze studiów postanowiłam zarobić trochę pieniędzy. Praca stwarzała nie lada możliwości, otwierała mi nową drogę: z niedoświadczonej uczennicy miałam stać się odpowiedzialną i dorosłą kobietą. Pracownicy jednak zaczęli zrzucać na mnie swoje obowiązki, niemające związku z moim stanowiskiem. Już po pierwszym dniu pracy zaczęli zwracać się do mnie po imieniu, podśmiewali się, gdy czegoś nie rozumiałam, krytykowali i wyśmiewali za plecami. Straciłam nad tym kontrolę. Traktują mnie jak małolatę, która nic nie umie, dają mi to odczuć. Czuję się