Typ tekstu: Książka
Autor: Leśmian Bolesław
Tytuł: Poezje
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1920
wiem, co nacicha...
Brak mi ziela... Ha, trudno! Niech Bóg się posili -
Bardzo by się przydało i nam w takiej chwili!''
Naówczas do Macieja rzekł Maciej: "Macieju!
Tak mi dobrze w mym bólu, jak w samym Betleju...
Pragnę tylko ostatnich ku niebu przesileń,
By zrzucić ciała mego uciążliwą wyleń -
A zrzucając - nie jęknę ani się zasmucę.
Odwróć łeb, byś nie widział, czym będę, gdy zrzucę...''

Chciał się właśnie odwrócić Maciej od Macieja,
Ale go zamroczyła wielka beznadzieja!
A już śmierć się zbliżyła, by ich snem utrudzić.
Nie wiedziała, którego ma najpierw wystudzić.
Świat im w oczach zanikał... Nastały złe dreszcze.
I
wiem, co nacicha...<br>Brak mi ziela... Ha, trudno! Niech Bóg się posili -<br>Bardzo by się przydało i nam w takiej chwili!''<br>Naówczas do Macieja rzekł Maciej: "Macieju!<br>Tak mi dobrze w mym bólu, jak w samym Betleju...<br>Pragnę tylko ostatnich ku niebu przesileń,<br>By zrzucić ciała mego uciążliwą wyleń -<br>A zrzucając - nie jęknę ani się zasmucę.<br>Odwróć łeb, byś nie widział, czym będę, gdy zrzucę...''<br><br>Chciał się właśnie odwrócić Maciej od Macieja,<br>Ale go zamroczyła wielka beznadzieja!<br>A już śmierć się zbliżyła, by ich snem utrudzić.<br>Nie wiedziała, którego ma najpierw wystudzić.<br>Świat im w oczach zanikał... Nastały złe dreszcze.<br>I
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego