stało się słyszalne"</>.<br><br> Ta bezgłośna eksplozja rozwaliła w pył <orig>demoliberalne</>, pacyfistyczne, <orig>humanitarystyczne</> iluzje, będące równocześnie instrumentem twardego panowania i mocarstwowej polityki. <orig>Schmittiański</> skalpel tnie bezlitośnie po złudzeniach, frazesach i ideologiach docierając do żywego mięsa polityki, do wiecznego paradygmatu, do najbardziej skrytego jądra. I cóż za paradoks: ta radykalna redukcja zamiast zubażać rzeczywistość, sprowadzać ją do prymitywnego schematu, nagle odsłania nam zarówno jej wielobarwność, mozaikowość i wielokształtność, jak i jej twardość, kanciastość i ostrość. Tak dokonuje się "konserwatywna rewolucja": stajemy twarzą w twarz z realnym światem i możemy zaczerpnąć powietrza. Po bolesnej, pozbawiającej złudzeń operacji przychodzi ozdrowienie, odbudowana zostaje duchowa siła płynąca