Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
skierowano. Odnalazłszy ją mogłem teraz spokojnie pójść do jakiejś knajpki na kawę. Mój zegarek wskazywał godzinę dziewiątą a musiałem zgłosić się o dziesiątej. Czyli pozostała mi jeszcze godzina wolności na przestrzeni najbliższych osiemnastu miesięcy.
Krążąc kilkanaście minut po okolicy znalazłem jakąś kawiarenkę i kupiłem kawę. Przy sąsiednim stoliku siedzieli jacyś żule. Nie znając wówczas Pragi i nie wiedząc jakie towarzystwo na niej mieszka, uznałem że Rzeszów chociaż mniejszy, to jednak żyją w nim znacznie bardziej kulturalni ludzie.
Wypiwszy herbatę wyszedłem z kawiarenki i wolnym krokiem udałem się w kierunku jednostki wojskowej. W pobliżu bramy stała malutka grupka ludzi. Byli tam rodzice
skierowano. Odnalazłszy ją mogłem teraz spokojnie pójść do jakiejś knajpki na kawę. Mój zegarek wskazywał godzinę dziewiątą a musiałem zgłosić się o dziesiątej. Czyli pozostała mi jeszcze godzina wolności na przestrzeni najbliższych osiemnastu miesięcy.<br> Krążąc kilkanaście minut po okolicy znalazłem jakąś kawiarenkę i kupiłem kawę. Przy sąsiednim stoliku siedzieli jacyś żule. Nie znając wówczas Pragi i nie wiedząc jakie towarzystwo na niej mieszka, uznałem że Rzeszów chociaż mniejszy, to jednak żyją w nim znacznie bardziej kulturalni ludzie.<br> Wypiwszy herbatę wyszedłem z kawiarenki i wolnym krokiem udałem się w kierunku jednostki wojskowej. W pobliżu bramy stała malutka grupka ludzi. Byli tam rodzice
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego