Typ tekstu: Książka
Autor: Jagielski Wojciech
Tytuł: Modlitwa o deszcz
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 2002
Pandższir płynęła tu spokojniej, rozlewała się wśród piaszczystych łach szeroko i leniwie. Biegnąca powyżej jej koryta, wykuta w kamiennym zboczu wąska dróżka to wspinała się, to gnała w głąb otwierającej się powoli, raz zielonkawej, raz pożółkłej doliny. Ulepione z gliny i kamieni domostwa o wysokich, pozbawionych okien murach nierównymi, ale zwartymi rzędami wciskały się między siebie, przepychały, by stanąć jak najbliżej wijącej się między nimi drogi. Na płaskich dachach suszyły się porozkładane w słońcu pomidory i czerwone kolby kukurydzy. W dole, nad wodą, kobiety krzątały się na wyrwanych rzece i górom poletkach ryżu, kukurydzy, pszenicy, słoneczników i pomidorów. Za miasteczkiem Rocha
Pandższir płynęła tu spokojniej, rozlewała się wśród piaszczystych łach szeroko i leniwie. Biegnąca powyżej jej koryta, wykuta w kamiennym zboczu wąska dróżka to wspinała się, to gnała w głąb otwierającej się powoli, raz zielonkawej, raz pożółkłej doliny. Ulepione z gliny i kamieni domostwa o wysokich, pozbawionych okien murach nierównymi, ale zwartymi rzędami wciskały się między siebie, przepychały, by stanąć jak najbliżej wijącej się między nimi drogi. Na płaskich dachach suszyły się porozkładane w słońcu pomidory i czerwone kolby kukurydzy. W dole, nad wodą, kobiety krzątały się na wyrwanych rzece i górom poletkach ryżu, kukurydzy, pszenicy, słoneczników i pomidorów. Za miasteczkiem Rocha
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego