Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
całkowitym aplauzem dla krewkiego imć Janikowskiego...
Lecz skądże mógł wiedzieć o tym Wawrzon Dąbek z Kawęczyna?
W tej chwili widział jedynie kilka wyciągniętych ku sobie dłoni, z których każda podawała mu w palcach dziesięciogroszówkę!... Pojął tyle, że trzeba rozwiązać brzemię, które miał za plecami. Tak też uczynił - i po chwili żwawi młodzieńcy dzierżyli w rękach twarde, grabowe laski...
- Oto widzisz, mój stary! - przemówił w końcu ów pomysłowy Hipolit. - Idźże teraz w miasto i wołaj: wojdówki! - wołali inni wśród śmiechów.
Wawrzon był oszołomiony.
Ważył w garści brzęczące dziesięciogroszówki i długo patrzył za studentami, gdy odeszli; oni nawet oglądali się za nim z
całkowitym aplauzem dla krewkiego imć Janikowskiego...<br>Lecz skądże mógł wiedzieć o tym Wawrzon Dąbek z Kawęczyna?<br>W tej chwili widział jedynie kilka wyciągniętych ku sobie dłoni, z których każda podawała mu w palcach dziesięciogroszówkę!... Pojął tyle, że trzeba rozwiązać brzemię, które miał za plecami. Tak też uczynił - i po chwili żwawi młodzieńcy dzierżyli w rękach twarde, grabowe laski... <br>- Oto widzisz, mój stary! - przemówił w końcu ów pomysłowy Hipolit. - Idźże teraz w miasto i wołaj: wojdówki! - wołali inni wśród śmiechów.<br>Wawrzon był oszołomiony.<br>Ważył w garści brzęczące dziesięciogroszówki i długo patrzył za studentami, gdy odeszli; oni nawet oglądali się za nim z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego