się stało. Mógł, oczywiście, być zaskoczony, ale dlaczego do tego stopnia?<br>- Robisz ze mnie idiotę? - spytał nieswoim głosem.<br>Ruszył w moim kierunku i nagle doznałam wrażenia, że mnie za chwilę udusi. Z metalicznym szczękiem nóż sprężynowy sam mi się otworzył. Diabeł wrósł w podłogę.<br>- Nie podejdziesz do mnie - powiedziałam, nie zważając na sens tego, co mówię, i czując, jak czerwona mgła zasłania mi oczy. - Radzę ci, trzymaj się z daleka. Sam wiesz, że ci radzę dobrze.<br>W tym momencie zadzwonił telefon. Nie ruszył się ani on, ani ja. Telefon dzwonił jak wściekły i Diabeł opanował się pierwszy.<br>- Wariatka - powiedział, wzruszając ramionami