Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
klitki z w.c. wchodziło się z korytarza, jeszcze za kuchennymi drzwiami. A myć się można było w oddzielonej zasłonką częścią kuchni. Trochę to było krępujące. Aurelia wstydziła się rozebrać, bo wczoraj wieczorem, kiedy myła głowę, babcia wtargnęła za zasłonkę z dzbanem ciepłej wody i najspokojniej spłukała jej włosy, nie zważając na to, że Aurelia stoi na wpół goła. Mamusia nigdy nie wchodziła do łazienki, co najwyżej podawała ręcznik przez uchylone drzwi. Tymczasem, jak się okazało, u babci nie było czym się przejmować - wszystko było naturalne, ludzkie, traktowane szorstko i serdecznie zarazem.
Umyta, uczesana i ubrana Aurelia zjawiła się w kuchni
klitki z w.c. wchodziło się z korytarza, jeszcze za kuchennymi drzwiami. A myć się można było w oddzielonej zasłonką częścią kuchni. Trochę to było krępujące. Aurelia wstydziła się rozebrać, bo wczoraj wieczorem, kiedy myła głowę, babcia wtargnęła za zasłonkę z dzbanem ciepłej wody i najspokojniej spłukała jej włosy, nie zważając na to, że Aurelia stoi na wpół goła. Mamusia nigdy nie wchodziła do łazienki, co najwyżej podawała ręcznik przez uchylone drzwi. Tymczasem, jak się okazało, u babci nie było czym się przejmować - wszystko było naturalne, ludzkie, traktowane szorstko i serdecznie zarazem.<br>Umyta, uczesana i ubrana Aurelia zjawiła się w kuchni
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego