przez które w wysokich skórzanych butach <br>przechodzi obywatel wiatr</> <page nr=20><br><br><div type="poem" sex="m"><tit>OGIEŃ</><br>Jestem chyba zwykłym mieszczańskim<br>obrońcą praw jednostki, słowo wolność<br>rozumiem bez nadzwyczajnych klasowych <br>ograniczeń, naiwny politycznie, przeciętnie <br>wykształcony (krótkie chwile jasności <br>to jego główne pożywienie), pamiętam <br>płomienny apel tego ognia, który wysusza <br>spragnione wargi tłumu a potem pali <br>książki i zwęgla skórę miast, śpiewałem <br>także te piosenki, wiem jakie to wspaniałe <br>biec razem z innymi, później zostaję sam, <br>w ustach mam smak popiołu i słyszę <br>kłamstwa ironiczny głos, krzyczy chór <br>a ja dotykam głowy, tam pod palcami <br>wypukła czaszka ojczyzny mojej twardy brzeg.</> <page nr=23><br><br><div type="poem" sex="m"><tit>W ENCYKLOPEDII ZNOWU ZABRAKŁO MIEJSCA DLA OSIPA MANDELSZTAMA