Typ tekstu: Książka
Autor: Kolińska Krystyna
Tytuł: Orzeszkowa, złote ptaki i terroryści
Rok: 1996
m. zł" - "ptak mój złoty" dłużej przytrzymał rękę w ogorzałej dłoni, notuje wieczorem: "Dobry, szlachetny, uczuciowy, dzień lżejszy", zaś gdy nie ma go zbyt długo w dworku, mnoży rozpaczliwe wykrzykniki i pytajniki: "Cóż ja dla niego znaczę?... Boże, ratuj!..." W końcu pojawił się na bardzo krótko "jakby rozgniewany", to spowodowało zwierzenia na kartkach Dni: "Płakałam wiele. Nie wiem, co czynić. Boże, ratuj! (r)XŻ raz jest chłodny, obojętny, to znów miły, serdeczny, smutny. Może i on cierpi? Z czyjego powodu?... Za wiele byłoby szczęścia mieć serce pewne..."

Zaręczynowy pierścionek

Franciszek coraz częściej zaczął przychodzić do pani Elizy, lecz tylko jako mglisty
m. zł" - "ptak mój złoty" dłużej przytrzymał rękę w ogorzałej dłoni, notuje wieczorem: "Dobry, szlachetny, uczuciowy, dzień lżejszy", zaś gdy nie ma go zbyt długo w dworku, mnoży rozpaczliwe wykrzykniki i pytajniki: "Cóż ja dla niego znaczę?... Boże, ratuj!..." W końcu pojawił się na bardzo krótko "jakby rozgniewany", to spowodowało zwierzenia na kartkach Dni: "Płakałam wiele. Nie wiem, co czynić. Boże, ratuj! (r)XŻ raz jest chłodny, obojętny, to znów miły, serdeczny, smutny. Może i on cierpi? Z czyjego powodu?... Za wiele byłoby szczęścia mieć serce pewne..."<br><br> Zaręczynowy pierścionek<br><br> Franciszek coraz częściej zaczął przychodzić do pani Elizy, lecz tylko jako mglisty
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego