Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
nogi! Poznajesz mnie?
Zamrugała oczami. Poznała. To był typ, którego kiedyś przypaliła, gdy uciekał przed nią teleportem. Rience.
- Policzymy się - obiecał jej. - Policzymy się za wszystko, dziwko. Nauczę cię bólu. Tymi rękoma i tymi palcami nauczę cię bólu.
Sprężyła się, zacisnęła i rozwarła dłonie, gotowa do rzucenia zaklęcia. I natychmiast zwinęła się w kłębek, krztusząc się, charcząc i dygocząc. Rience zarechotał.
- Nic z tego, co? - usłyszała. - Nie masz nawet krztyny mocy! Nie mierzyć ci się z Vilgefortzem na czary! Wycisnął z ciebie wszystko do ostatniej kropli, jak serwatkę z sera. Nie zdołasz nawet...
Nie dokończył. Yennefer wyciągnęła sztylet z pochwy przypiętej
nogi! Poznajesz mnie?<br>Zamrugała oczami. Poznała. To był typ, którego kiedyś przypaliła, gdy uciekał przed nią teleportem. Rience. <br>- Policzymy się - obiecał jej. - Policzymy się za wszystko, dziwko. Nauczę cię bólu. Tymi rękoma i tymi palcami nauczę cię bólu. <br>Sprężyła się, zacisnęła i rozwarła dłonie, gotowa do rzucenia zaklęcia. I natychmiast zwinęła się w kłębek, krztusząc się, charcząc i dygocząc. Rience zarechotał. <br>- Nic z tego, co? - usłyszała. - Nie masz nawet krztyny mocy! Nie mierzyć ci się z Vilgefortzem na czary! Wycisnął z ciebie wszystko do ostatniej kropli, jak serwatkę z sera. Nie zdołasz nawet...<br>Nie dokończył. Yennefer wyciągnęła sztylet z pochwy przypiętej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego