z Rzeszowa, które we Frydmanie ma żwirownię. Prezes Jan Wilczek wraz z dyrektorem Aleksandrem Sikorskim odwiedzili w marcu tego roku budynek ośrodka. Widząc ciasnotę i jednocześnie niewykorzystane pomieszczenia, obiecali pomóc. Ku zaskoczeniu pracowników ośrodka, wkrótce pod budynek podjechał samochód, załadowany sprzętem i meblami, niezbędnymi do uruchomienia obydwu dziecięcych poradni. Dyrekcja żwirowni ofiarowała nowe biurka, szafki, kozetki do badań itd. Wszystko warte ok. 7 tys. zł. - Na nich zawsze można liczyć, czy trzeba było żwiru, czy w trakcie powodzi potrzebny był sprzęt, wystarczyło zwrócić się do dyrekcji żwirowni. I tym razem też nas nie zawiedli - mówi sołtys. - Korzystając z łam, chcielibyśmy od