Typ tekstu: Książka
Autor: Siemion Piotr
Tytuł: Niskie Łąki
Rok: 2000
py!", i płakał, aż łzy leciały na mundur, bo akurat musiał sobie uprasować. Nie było mnie przy tym, ja już wtedy byłam w Amsterdamie i czekałam na meksykańską wizę, ale Mrówa pisała.
Więc, z jednej strony, ten krajowy niepokój moralny, ale z drugiej, nie bądź dzieckiem, wszystko wszystkim tam luźno zwisa, tak że trudno się potem doliczyć, co i jak. Co jest za darmo, a za co się płaci. Tylko w operze na końcu przychodzi kelner z rachunkiem w zębach i mówi: "Płacić, przyjacielu!" Tam w końcu pieniądze tak samo były nieprawdziwe jak teraz ta stówa. Dolary jeszcze, ale kto widział
py!", i płakał, aż łzy leciały na mundur, bo akurat musiał sobie uprasować. Nie było mnie przy tym, ja już wtedy byłam w Amsterdamie i czekałam na meksykańską wizę, ale Mrówa pisała.<br>Więc, z jednej strony, ten krajowy niepokój moralny, ale z drugiej, nie bądź dzieckiem, wszystko wszystkim tam luźno zwisa, tak że trudno się potem doliczyć, co i jak. Co jest za darmo, a za co się płaci. Tylko w operze na końcu przychodzi kelner z rachunkiem w zębach i mówi: "Płacić, przyjacielu!" Tam w końcu pieniądze tak samo były nieprawdziwe jak teraz ta stówa. Dolary jeszcze, ale kto widział
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego