Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
oddaliłem się w głąb łąk, przekraczając obszar
jego czuwania, natychmiast zrywał się i zabiegając mi drogę,
poszczekiwał, abym zawrócił. Tak samo gdyśmy się, jak to między
chłopakami, bili, ganiali, bawili w różne zabawy, a nieraz bolesne,
Kruczek zawsze był blisko mnie i kiedy uznał, że krzywda mi się dzieje,
a zwłaszcza kiedy ktoś mnie uderzył, wykręcił mi rękę, podstawił nogę
czy w ogóle próbował znęcać się nade mną, szczerzył groźnie zęby i nie
pozostawał dłużny. A już diabeł w niego wstępował, gdy zobaczył, że
płaczę. Wczepiał się w portki winowajcy, w łydy, rwał za bat, nieczuły
na razy, jakie nań przy tym
oddaliłem się w głąb łąk, przekraczając obszar<br>jego czuwania, natychmiast zrywał się i zabiegając mi drogę,<br>poszczekiwał, abym zawrócił. Tak samo gdyśmy się, jak to między<br>chłopakami, bili, ganiali, bawili w różne zabawy, a nieraz bolesne,<br>Kruczek zawsze był blisko mnie i kiedy uznał, że krzywda mi się dzieje,<br>a zwłaszcza kiedy ktoś mnie uderzył, wykręcił mi rękę, podstawił nogę<br>czy w ogóle próbował znęcać się nade mną, szczerzył groźnie zęby i nie<br>pozostawał dłużny. A już diabeł w niego wstępował, gdy zobaczył, że<br>płaczę. Wczepiał się w portki winowajcy, w łydy, rwał za bat, nieczuły<br>na razy, jakie nań przy tym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego