Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
się kiedyś w prasie.
Tyle było powagi w jej głosie, że sam bym się dał nabrać.

W telewizji pokazywano wykryte przez funkcjonariuszy lokale tajnych drukarni wraz ze stosami antyrealsocjalistycznych wydawnictw oraz twarze brodatych przeważnie przestępców, złapanych na gorącym uczynku drukowania zakazanego słowa. Mogłem się więc spodziewać każdej nocy groźnej wizyty, zwłaszcza że rzekome zabawki wywożono do Warszawy, czym się dało: moim fiacikiem, starym garbusem Filipa, a nawet na rowerze w plecaku czy autobusem w torbach. Mnie nie pozwolono brać udziału w dostawach: nie powinienem był znać adresu lokalu rozdzielczego. Udało mi się bez najmniejszego trudu skorumpować ajenta pobliskiej stacji benzynowej i za
się kiedyś w prasie.<br>Tyle było powagi w jej głosie, że sam bym się dał nabrać.<br>&lt;gap reason="sampling"&gt;<br>W telewizji pokazywano wykryte przez funkcjonariuszy lokale tajnych drukarni wraz ze stosami antyrealsocjalistycznych wydawnictw oraz twarze brodatych przeważnie przestępców, złapanych na gorącym uczynku drukowania zakazanego słowa. Mogłem się więc spodziewać każdej nocy groźnej wizyty, zwłaszcza że rzekome zabawki wywożono do Warszawy, czym się dało: moim fiacikiem, starym garbusem Filipa, a nawet na rowerze w plecaku czy autobusem w torbach. Mnie nie pozwolono brać udziału w dostawach: nie powinienem był znać adresu lokalu rozdzielczego. Udało mi się bez najmniejszego trudu skorumpować ajenta pobliskiej stacji benzynowej i za
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego