Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 11
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
Szkoda to nawet wspominać. Z tego startu nie jestem zadowolony. Dawny mistrz świata był 36 na 15 km, 41 na 30 km i 27 na "pięćdziesiątkę". To już był nie ten sam Łuszczek, który w morderczym tempie pokonywał podbiegi.
Potem w 1987 r. przygotowywałem się do mistrzostw świata. Do końca zwodzili mnie, że pojadę na te zawody. Tam dobre wyniki zrobili Wassberg i Maurilio de Zolt, ja nie pojechałem. W biegu, w pierwszą niedzielę marca, po zawodach FIS, wygrałem z de Zoltem. Startowałem też w biegu Wazów z 15 tysiącami innych narciarzy. Był wtedy potworny mróz i odmroziło się około 2000
Szkoda to nawet wspominać. Z tego startu nie jestem zadowolony. Dawny mistrz świata był 36 na 15 km, 41 na 30 km i 27 na "pięćdziesiątkę". To już był nie ten sam Łuszczek, który w morderczym tempie pokonywał podbiegi.<br>Potem w 1987 r. przygotowywałem się do mistrzostw świata. Do końca zwodzili mnie, że pojadę na te zawody. Tam dobre wyniki zrobili Wassberg i Maurilio de Zolt, ja nie pojechałem. W biegu, w pierwszą niedzielę marca, po zawodach FIS, wygrałem z de Zoltem. Startowałem też w biegu Wazów z 15 tysiącami innych narciarzy. Był wtedy potworny mróz i odmroziło się około 2000
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego