Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 7
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
sztucznym zielonym misiu przed rozbawioną stylistką i makijażystką. Miałam wrażenie, że patrzę na jakiegoś transwestytę, a nie mojego faceta!
Proces "ulalkowienia" jest raczej ewolucją niż rewolucją. Dopiero po kilku miesiącach zauważasz, że poza przyrostem mięśni i smagłą skórą, twój facet zyskał jeszcze kilka innych, znacznie mniej fascynujących cech. Na przykład zwyczaj wydawania połowy pensji na ciuchy, a drugiej na buty. Zmiany idą jednak znacznie dalej. Twój facet przegląda się w każdym napotkanym lustrze. Funduje sobie wizytę w salonie tatuażu i albo wali obrazki na pół pleców, albo decyduje się na coś skromniejszego - na przykład kolczyk w brwi, języku lub pępku. Ekstremalne
sztucznym zielonym misiu przed rozbawioną stylistką i makijażystką. Miałam wrażenie, że patrzę na jakiegoś transwestytę, a nie mojego faceta!<br>Proces "ulalkowienia" jest raczej ewolucją niż rewolucją. Dopiero po kilku miesiącach zauważasz, że poza przyrostem mięśni i smagłą skórą, twój facet zyskał jeszcze kilka innych, znacznie mniej fascynujących cech. Na przykład zwyczaj wydawania połowy pensji na ciuchy, a drugiej na buty. Zmiany idą jednak znacznie dalej. Twój facet przegląda się w każdym napotkanym lustrze. Funduje sobie wizytę w salonie tatuażu i albo wali obrazki na pół pleców, albo decyduje się na coś skromniejszego - na przykład kolczyk w brwi, języku lub pępku. Ekstremalne
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego