zapewniającego prestiż bełkotu.<br> Instytut Francuski w Warszawie, mieszczący się w Pałacu Staszica, został rozbity przez niemiecką bombę, i zatrudniony ze Stasiem Dygatem przy wyciąganiu książek z jego gruzów, mnóstwo do swoich francuskich lektur dodałem. Pewnie ten rodzaj mego oczytania jest odpowiedzialny za to, co Gombrowicz powiedział w Vence, kiedy swoim zwyczajem kierował rozmowę na filozofię: "Dziwne, kiedy rozmawiamy po francusku, jesteś precyzyjny, kiedy przechodzimy na polski, robisz się mętny".<br> Za datę, kiedy wszyscy w Warszawie zaczęli uczyć się angielskiego, wybrałbym rok 1938. Era francuskiego, tak jak przed nim era łaciny, dobiegła wtedy w Europie końca, po chwilowym wahaniu czy bezkrólewiu od