Typ tekstu: Książka
Autor: Błoński Jan
Tytuł: Forma, śmiech i rzeczy ostateczne
Rok: 1994
Wreszcie krzyk potępionego, spadającego w niepojęte!... Co więcej, nie mogąc podjąć cudzego cierpienia - ale kto mógłby je udźwignąć? - ze strachu sam czyni zło albo, przynajmniej, przerzuca gniew i wściekłość własną na bliźnich.
Czyżby więc Gombrowiczowski diabeł był całkiem uwewnętrzniony? Nie takie to pewne. Bo "gdy raz pójdzie w drzazgi fasada zwyczajności, umieszczenie nasze w kosmosie staje się, czym jest w istocie, mianowicie czymś bezdennie niepojętym, a więc zawierającym możliwość wszystkiego". A zło nie jest - w gruncie rzeczy - niczym innym niż chaosem w natarciu (D II 288-293).
Bo też zło Gombrowicza nie jest złem moralnym. Jest od zła moralnego pierwotniejsze. "Ślepia
Wreszcie krzyk potępionego, spadającego w niepojęte!... Co więcej, nie mogąc podjąć cudzego cierpienia - ale kto mógłby je udźwignąć? - ze strachu sam czyni zło albo, przynajmniej, przerzuca gniew i wściekłość własną na bliźnich.<br>Czyżby więc Gombrowiczowski diabeł był całkiem uwewnętrzniony? Nie takie to pewne. Bo &lt;q&gt;"gdy raz pójdzie w drzazgi fasada zwyczajności, umieszczenie nasze w kosmosie staje się, czym jest w istocie, mianowicie czymś bezdennie niepojętym, a więc zawierającym możliwość wszystkiego"&lt;/&gt;. A zło nie jest - w gruncie rzeczy - niczym innym niż chaosem w natarciu (D II 288-293).<br>Bo też zło Gombrowicza nie jest złem moralnym. Jest od zła moralnego pierwotniejsze. "Ślepia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego