Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
stopniu werandy, oparł się jedną ręką o poręcz i niezwykle uprzejmie powitał starszych, a zwłaszcza leśniczego. Po tym niemal teatralnym wstępie zwrócił się do głowy rodziny.
- Jak panu wiadomo - mówił - jesteśmy studentami historii sztuki i przyjechaliśmy opracować monografię tutejszego zamku piastowskiego Niestety, jest nas zbyt mało, by podołać tej nie zwykle pożytecznej dla kultury polskiej pracy.
W tym miejscu przerwał i powiódł badawczym spojrzeniem, chcąc sprawdzić, jakie wrażenie wywarło jego przemówienie. Pani Lichoniowa słuchała go z otwartymi ustami, a jej małżonek uczynił niezwykle mądrą minę, dumny, że przedstawiciel nauki zwraca się doń w tak ważnej sprawie. Chłopcy siedzieli jak trusie. Antoniusz
stopniu werandy, oparł się jedną ręką o poręcz i niezwykle uprzejmie powitał starszych, a zwłaszcza leśniczego. Po tym niemal teatralnym wstępie zwrócił się do głowy rodziny.<br> - Jak panu wiadomo - mówił - jesteśmy studentami historii sztuki i przyjechaliśmy opracować monografię tutejszego zamku piastowskiego &lt;page nr=115&gt; Niestety, jest nas zbyt mało, by podołać tej nie zwykle pożytecznej dla kultury polskiej pracy.<br>W tym miejscu przerwał i powiódł badawczym spojrzeniem, chcąc sprawdzić, jakie wrażenie wywarło jego przemówienie. Pani Lichoniowa słuchała go z otwartymi ustami, a jej małżonek uczynił niezwykle mądrą minę, dumny, że przedstawiciel nauki zwraca się doń w tak ważnej sprawie. Chłopcy siedzieli jak trusie. Antoniusz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego