nic nie mówiłem.<br>Czasami ja więcej zarabiam, czasami ona. Wiem, że kiedy dobrze się Jej układa w pracy, jest bardziej rozmowna, pewna siebie, przebojowa. Lubię Ją taką, dlatego zależy mi, żeby pracowała i żeby się Jej udawało. Najgorsze do zniesienia są takie marudy, które siedząc w domu, nie mają własnego życia. Z drugiej strony brak kontroli nad tym, co Ona robi w pracy i z kim, jest niekiedy frustrujący. W domu łatwiej utrzymać wierność.<br>- Po co wbiłeś nóż w deskę?<br>- Nie wiem, myślałem, że to takie męskie.<br>Dla większości kobiet (dla Niej też) najważniejsza jest sfera rodzinna. Na początku lat 90