Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 11.06
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
wyrastać nowe firmy dające zatrudnienie, sława Chemainus przekroczyła szybko granice prowincji, potem kraju. Otwarto na nowo kopalnię, ale mieszkańcy już nie traktują jej jako jedynego żywiciela. Wiedzą, że potrafią sobie poradzić sami.
Mirosławiec zdał się Solveig królewną zamienioną w żabę. Potrzebny był tylko pocałunek, który zdejmie zły czar. Od zawsze żywiła sentyment do Polaków. Nie wzięła pod uwagę zmian, które zaszły w kraju nad Wisłą. Zmian nie tylko na lepsze. - Dwadzieścia pięć lat temu Polacy pili razem, narzekali razem, płakali razem - mówi. - Dzisiaj większość zadaje sobie od razu pytanie, a co ja z tego będę miał?

Użerała się z robotnikami, którzy
wyrastać nowe firmy dające zatrudnienie, sława Chemainus przekroczyła szybko granice prowincji, potem kraju. Otwarto na nowo kopalnię, ale mieszkańcy już nie traktują jej jako jedynego żywiciela. Wiedzą, że potrafią sobie poradzić sami.<br>Mirosławiec zdał się Solveig królewną zamienioną w żabę. Potrzebny był tylko pocałunek, który zdejmie zły czar. Od zawsze żywiła sentyment do Polaków. Nie wzięła pod uwagę zmian, które zaszły w kraju nad Wisłą. Zmian nie tylko na lepsze. - Dwadzieścia pięć lat temu Polacy pili razem, narzekali razem, płakali razem - mówi. - Dzisiaj większość zadaje sobie od razu pytanie, a co ja z tego będę miał?<br><br>Użerała się z robotnikami, którzy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego