Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
zarośniętym malinami. Były wielkie, soczyste, czerwone i kilka krzaków dziwnych, białych. W domu nie było łazienek i ubikacji - za potrzebą chodziło się krętymi ścieżkami przez malinowy zagajnik do drewnianej sławojki, usytuowanej w kącie ogrodu, niemal przy ulicy, prowadzącej do nowoczesnego blokowiska. Mężczyźni, oczywiście robili sobie mniej ceregieli korzystając z gęstego żywopłotu leszczynowego odgradzającego posiadłość cioci Zosi od ogrodu państwa Orzechowskich. Ale mężczyzn w tym domu nie było, albo prawie nie było: w tym "domu kobiet" mieszkała rozwiedziona ciocia, jej stareńka matka, a dla mnie Babunia - wdowa oraz trzecia kobieta - siostra Babuni, sroga i nie lubiana pani Celina. Pani Celina, owszem, miała
zarośniętym malinami. Były wielkie, soczyste, czerwone i kilka krzaków dziwnych, białych. W domu nie było łazienek i ubikacji - za potrzebą chodziło się krętymi ścieżkami przez malinowy zagajnik do drewnianej sławojki, usytuowanej w kącie ogrodu, niemal przy ulicy, prowadzącej do nowoczesnego blokowiska. Mężczyźni, oczywiście robili sobie mniej ceregieli korzystając z gęstego żywopłotu leszczynowego odgradzającego posiadłość cioci Zosi od ogrodu państwa Orzechowskich. Ale mężczyzn w tym domu nie było, albo prawie nie było: w tym "domu kobiet" mieszkała rozwiedziona ciocia, jej stareńka matka, a dla mnie Babunia - wdowa oraz trzecia kobieta - siostra Babuni, sroga i nie lubiana pani Celina. Pani Celina, owszem, miała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego