gwóźdź
Korpus Języka Polskiego PWN
Autentyczne przykłady użycia w piśmie i mowie zgromadzone w Korpusie
- ... i Polską Izbą Turystyki, ale uznaniem dla umiejętności menedżerskich Edwarda Gwoździa...
- Nie wiem co zdecydowało, że to właśnie mnie powierzono tę... - ... pasteli
LUPA z kropli wody
Cieniutki drucik owińcie dookoła grubego gwoździa lub pręta (średnicy od 3 do 7 mm) tak, aby... - ... wydawało się wręcz nietaktem najwyższej miary.
Bobuś zdjął klucz z gwoździa i wetknął w dziurkę. Zamarłyśmy w pół słowa, ze zgrozą... - ... do czoła przystawił, młotkiem raz huknął, i było po wszystkim. Gwoździa trupowi z głowy nie wyciągnęli, tylko mu włosy tak uczesali...
- ... na jakiś kawałek szkła. A tamto na nodze to od gwoździa wystającego z taboretu" i przeważnie nie chcą się przyznać, że...
- ... potem ktoś pospiesznie zagipsował i zamalował. Przy wbijaniu w ścianę gwoździa, na którym folksdojcz chciał powiesić portret Adolfa, tynk z sufitu...
- ... w tużurek i melonik kupiony na tandecie i zdejmując z gwoździa mahoniową laseczkę ze srebrną gałką, wybierał się na spacer do...
- ... z jagodami a'la Babcia Zosia Zupa porowo-serowa Zupa z gwoździa Żeberka na słodko-kwaśno
Na szybko
Odwieczny problem ludzi zagonionych... - ... aby przednia jej ścianka (z blaszką) dotknęła końca elektromagnesu (łebka gwoździa oklejonego plastrem). Elektromagnes przytrzyma huśtawkę w tym położeniu. Jeśli teraz...
- ... jej ramię zaszeptał gwałtownie:
- Jak powiedziała? Jak powiedziała?
Podbiegł do gwoździa, na którym wisiał jego płaszcz. Nagle zatrzymał się z namysłem... - ... daremny.
- Kocham cię.
- To dobrze.
Odwróciła się i zdjęła z gwoździa płaszcz.
Nie odmówisz sobie przyjemności podania jej płaszcza. Kiedy go... - ... naszym - odszczeknął natychmiast Pawlak, waląc obuchem
siekierki w wystający łeb gwoździa. - Takem poprzysiągł tatowi i tak
będzie po wieki wieków!
- Amen... - ... gdy wyrywam gwóźdź, ubranie spada. Czyż powiemy dlatego, że kształt gwoździa zarysowuje kształt ubrania lub też pozwoli nam go przeczuć w...
- ... nie widzieliśmy nigdzie.
- Znowu to samo... - mruknął Ksiądz.
Zdjął z gwoździa pętlę zwisającej od stropu linki, ostrożnie szarpnął dwa razy - usłyszałem...