Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Nasze srebra
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1972
taki krzyż oficerski... w pewnym sensie od Armii Polskiej... z Londynu...
KLARA Winszujemy.
GŁOS MATKI Johny też dostał jakiś medal... Nasz dom już taki... Medal za medalem... A jak praca?
STASIEK Dziękuję, pani dobrodziko... ludzie dobrzy... wokół nieboszczyków zawsze cicho... na palcach. Elegancko... na czarno. No i zawsze ta garstka łaciny w powietrzu. Te różne ,,oremus"... no i te końcowe w pewnym sensie ,,ameeen". Cóż - ociera się człowiek o te zaświaty... Koledzy czekają na opadanie liści - że wtedy staruszki, jak gruszki, pac! pac i pac!
GŁOS MATKI Cieszę się... panie Stani... do następnej niedzieli, bo ja się teraz zdrzemnę.
STASIEK Rączki
taki krzyż oficerski... w pewnym sensie od Armii Polskiej... z Londynu...<br>KLARA Winszujemy.<br>GŁOS MATKI Johny też dostał jakiś medal... Nasz dom już taki... Medal za medalem... A jak praca?<br>STASIEK Dziękuję, pani dobrodziko... ludzie dobrzy... wokół nieboszczyków zawsze cicho... na palcach. Elegancko... na czarno. No i zawsze ta garstka łaciny w powietrzu. Te różne ,,oremus"... no i te końcowe w pewnym sensie ,,ameeen". Cóż - ociera się człowiek o te zaświaty... Koledzy czekają na opadanie liści - że wtedy staruszki, jak gruszki, pac! pac i pac!<br>GŁOS MATKI Cieszę się... panie Stani... do następnej niedzieli, bo ja się teraz zdrzemnę.<br>STASIEK Rączki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego