Hehe zapatrzył się gdzieś w przestrzeń. - Tylko na którymkolwiek progu bym złapał, to taki sam dźwięk... Nie powinienem palić, bo tracę słuch...<br>Poczuł, że z chwili na chwilę ulatuje z niego cała energia, która buzowała przez ostatnią godzinę. Doszedł do wniosku, że właściwie jest już tylko starym, dziwacznym meblem z Blacharni, zakurzoną instalacją ze stodoły Melenkofa. Powinien natychmiast coś z tym zrobić, bo jeszcze moment, a zaczną wypadać mu zęby, skóra pokryje się brązowymi plamami, a w oczach pojawi się zaćma. <br>- Muszę wam coś powiedzieć... - Hehe energicznie rozejrzał się po izbie. - Będę miał dziecko...<br>- Przecież już masz... - bez zainteresowania odpowiedział Guma