Typ tekstu: Książka
Autor: Sekuła Helena
Tytuł: Ślad węża
Rok: 2004
co mam robić?! Jak nam do grzbietów brzuchy przyrastają, a jagód ni grzybów jeszcze w lesie nie ma?... Trzeci raz obracamy, byłoby prawie czterdzieści złotych...
- Czterdzieści i osiemdziesiąt groszy, z wysypem - poprawia chłopiec. Po cztery osiemdziesiąt od worka i po dwa złote za wysypanie.
- A gdzie sypiecie jeśli to niezdrowe?
Bogatsi z ciągnikami, samochodami do wyrobiska po Żwirowni, tam lepsza droga dla nich za przejazdem. Mniejsi, tacy jak my, wypełniamy glinianki. Obiecują jakoweś sponsory: nasypie się tego nawozu, przykryje ziemią, zasieje trawę i posadzi las. Znowu będziemy mieć zarobek przy rekultywacji i zalesianiu.
- Uprzedzono was co wozicie?
- Ale tam! Wszystko, szyto
co mam robić?! Jak nam do grzbietów brzuchy przyrastają, a jagód ni grzybów jeszcze w lesie nie ma?... Trzeci raz obracamy, byłoby prawie czterdzieści złotych...<br>- Czterdzieści i osiemdziesiąt groszy, z wysypem - poprawia chłopiec. Po cztery osiemdziesiąt od worka i po dwa złote za wysypanie.<br>- A gdzie sypiecie jeśli to niezdrowe?<br>Bogatsi z ciągnikami, samochodami do wyrobiska po Żwirowni, tam lepsza droga dla nich za przejazdem. Mniejsi, tacy jak my, wypełniamy glinianki. Obiecują jakoweś sponsory: nasypie się tego nawozu, przykryje ziemią, zasieje trawę i posadzi las. Znowu będziemy mieć zarobek przy rekultywacji i zalesianiu.<br>- Uprzedzono was co wozicie?<br>- Ale tam! Wszystko, szyto
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego