Typ tekstu: Książka
Autor: Ostrowicka Beata
Tytuł: Kraina kolorów - księga intryg
Rok: 1999
wzruszona.
- Teraz już idź. Mędrzec nie powinien na ciebie czekać - powiedział trochę szorstko.
Wypadłam ze sklepu i pobiegłam na umówione miejsce. Bizbir już był. Zamyślony, zgarbiony i bardziej ponury niż zwykle. Strzelił palcami i obok niego pojawiła się puchata chmura. Usiadł w niej i zaprosił, bym zajęła obok niego miejsce.
- Boję się - powiedziałam, nie wykonując żadnego ruchu.
- Zupełnie niepotrzebnie - odparł sucho. - Pospiesz się.
Pełna obaw usiadłam obok mędrca. Chwyciłam go kurczowo za rękę. Chmura uniosła się. Ujrzałam kolorową mozaikę dachów, wstęgi ulic i plamy ogrodów. Bizbir siedział zatopiony w swoich myślach, a ja, podziwiając widoki, zaczęłam cieszyć się z tej podniebnej
wzruszona.<br>- Teraz już idź. Mędrzec nie powinien na ciebie czekać - powiedział trochę szorstko.<br>Wypadłam ze sklepu i pobiegłam na umówione miejsce. Bizbir już był. Zamyślony, zgarbiony i bardziej ponury niż zwykle. Strzelił palcami i obok niego pojawiła się puchata chmura. Usiadł w niej i zaprosił, bym zajęła obok niego miejsce.<br>- Boję się - powiedziałam, nie wykonując żadnego ruchu.<br>- Zupełnie niepotrzebnie - odparł sucho. - Pospiesz się.<br>Pełna obaw usiadłam obok mędrca. Chwyciłam go kurczowo za rękę. Chmura uniosła się. Ujrzałam kolorową mozaikę dachów, wstęgi ulic i plamy ogrodów. Bizbir siedział zatopiony w swoich myślach, a ja, podziwiając widoki, zaczęłam cieszyć się z tej podniebnej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego