Karkosza po 1989 r., nie ma dla tej historii najmniejszego znaczenia. Ważne, kim naprawdę był kilkanaście lat wcześniej. W latach 70. studiował prawo na krakowskim UJ. Był wtedy kolegą Bogusława Sonika, działacza SKS, dzisiaj eurodeputowanego. - Poznałem go chyba w 1978 r., miał za sobą dziwną drogę, ale mu zaufaliśmy - wspomina Bronisław Wildstein, wtedy czołowy działacz SKS, dzisiaj dziennikarz. Dziwna droga Karkoszy wiodła z uniwerku wprost do Milicji Obywatelskiej. Absolwent prawa sam zgłosił się do pracy w organach, zatrudniono go w wydziale dochodzeniowo-śledczym komendy w Tarnowie. Po roku milicjant Karkosza odszedł ze służby. - Tłumaczył, że w MO panowała zgnilizna, nie chciał