krawiec Daniłowicz, i wielu, wielu innych.<br><br>Teraz Stanisław Kunicki obejmie po nim przywództwo i zacznie działać jak w gorączce, powtarzać hasła, które jeszcze jako niedoświadczony młodzieniaszek petersburskiej uczelni słyszał z ust Rosjanina - Degajewa, a więc: nieodzowność spisków, terror! I agitacja, uświadamianie ludu roboczego... Przede wszystkim - uświadamiać, ukazywać inne perspektywy życia. - Chłopi, niestety - boleje Kunicki - nie rozumieją jeszcze życiowej szansy, oferowanej przez "Proletariat". Ostatnio, gdy rozdawał z towarzyszami odezwy, ukradkiem, na procesjach Bożego Ciała, gdzie było wyraźnie zadeklarowane, że "rozda się ziemię tym, którym się należy, bo na niej orzą", poszczuli agitatorów złymi psami. Lepszy odzew znajdują propagandowe hasła w podmiejskich piwiarniach