Typ tekstu: Blog
Autor: Ola
Tytuł: łyk powietrza
Rok: 2003
dalej...?
Dużo się zmieniło...

Rozmawiałam z nim... Pewne rzeczy wyjaśniliśmy... Już jest OK.

Ale przyznaję- bałam się. Czego? Wybaczcie, ale pozwolę się wam już tylko domyślać...
...
Jak było...

Wpierw się spóźniłam. Dzwonił do mnie na komórkę. Czułam się strasznie, bo przecież on tam marznie, czeka...

Kiedy wysiadłam z tramwaju- zadzwoniłam. Czułam się jak na thrillerze, kiedy powiedział "widzę cię"... Kazał mi nie skakać...
Do K.: No nie powiesz mi, że to nie było fajne ;)
W końcu go zauważyłam... Zaskoczył mnie, dostałam kwiatka. Przytuliłam się do niego, ale on był taki zmieszany... Poczułam, że tego nie chce...

Poszliśmy do Muzeum. Trochę szarpaliśmy
dalej...?&lt;/&gt;<br>Dużo się zmieniło...<br><br>Rozmawiałam z nim... Pewne rzeczy wyjaśniliśmy... Już jest OK. <br><br>Ale przyznaję- bałam się. Czego? Wybaczcie, ale pozwolę się wam już tylko domyślać...<br>...<br>Jak było...<br><br>Wpierw się spóźniłam. Dzwonił do mnie na komórkę. Czułam się strasznie, bo przecież on tam marznie, czeka...<br><br>Kiedy wysiadłam z tramwaju- zadzwoniłam. Czułam się jak na thrillerze, kiedy powiedział "widzę cię"... Kazał mi nie skakać... <br>Do K.: No nie powiesz mi, że to nie było fajne &lt;emot&gt;;)&lt;/&gt;<br>W końcu go zauważyłam... Zaskoczył mnie, dostałam kwiatka. Przytuliłam się do niego, ale on był taki zmieszany... Poczułam, że tego nie chce...<br><br>Poszliśmy do Muzeum. Trochę szarpaliśmy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego