Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
na dziesiąte piętro. Drzwi mieszkania numer 65 otwarły się natychmiast po dzwonku, jakby nijaki facet w szarym garniturze stanowił część elektrycznego mechanizmu, sprzężonego z przyciskiem. Zapytał mnie o nazwisko, a dowiedziawszy się, że jestem umówiony z panem Sławkiem - kazał wejść do środka.
W dużym pokoju z oknami wychodzącymi na Plac Defilad oprócz Sławka siedział starszy facet o wyglądzie zapracowanego urzędnika państwowego. Na mój widok wstał, przywitał się uprzejmie i patrząc na mnie równie przenikliwie, jak zazwyczaj usiłował Sławek, powiedział:
- Jestem oficerem Służby Bezpieczeństwa i w resorcie zajmuję się sprawami Uniwersytetu. Nazywam się - zawahał się przez moment - Jan Kowalski.
Dużo mnie kosztowało
na dziesiąte piętro. Drzwi mieszkania numer 65 otwarły się natychmiast po dzwonku, jakby nijaki facet w szarym garniturze stanowił część elektrycznego mechanizmu, sprzężonego z przyciskiem. Zapytał mnie o nazwisko, a dowiedziawszy się, że jestem umówiony z panem Sławkiem - kazał wejść do środka.<br>W dużym pokoju z oknami wychodzącymi na Plac Defilad oprócz Sławka siedział starszy facet o wyglądzie zapracowanego urzędnika państwowego. Na mój widok wstał, przywitał się uprzejmie i patrząc na mnie równie przenikliwie, jak zazwyczaj usiłował Sławek, powiedział:<br>- Jestem oficerem Służby Bezpieczeństwa i w resorcie zajmuję się sprawami Uniwersytetu. Nazywam się - zawahał się przez moment - Jan Kowalski.<br>Dużo mnie kosztowało
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego