dziesięcioleci co druga osoba w tym miasteczku, mocno spolonizowanym przed II wojną, przyznawała się do polskich korzeni. Pierwszy raz główną postacią ceremonii rocznicowych był w <name type="place">Potigny</> prezydent wolnej <name type="place">Polski</>.<br><name type="person">Aleksander Kwaśniewski</>, określając to miejsce jako <q>"małą Warszawę"</>, powiedział, że <q>"ofiara tej ziemi i polskiego żołnierskiego trudu nie poszła na marne"</>. Dziękował wszystkim Francuzom, którzy przed dziesięcioleciami, ale i współcześnie, okazali <name type="place">Polsce</> przyjaźń. Wygłosił te słowa przed tablicą, która upamiętnia od wczoraj ofiarę żołnierzy <name type="org">I Dywizji Pancernej</>, wyzwolicieli gminy <name type="place">Potigny</>, i przypomina ich bojowe hasło: naprzód! Stanowi jednocześnie - co potwierdził w rozmowie z <name type="tit">"Rz"</> zastępca mera miasteczka <name type="person">Pierre Domagała</> - hołd składany narodowi