Typ tekstu: Książka
Autor: Mirkowicz Tomasz
Tytuł: Pielgrzymka do Ziemi Świętej Egiptu
Rok: 1999
okolicy. To były piękne czasy!
Alicja poczuła, że mięknie.
- Ma Stanisław prawo jazdy? - spytała dla pewności, nie do końca przekonana, czy bezzębny staruszek rzeczywiście umie prowadzić samochód.
- Oczywiście, panienko. - Starzec wypiął dumnie cherlawą pierś. - Nauczyłem się jeździć w wojsku i nigdy nie miałem nawet stłuczki.
- Niech wam będzie. Oto kluczyki.
- Dziękuję panience!
Rozradowany Stanisław złapał kluczyki, popędził do ogrodu i krzyknął do zebranych, żeby załadowali trumnę na dach syrenki, a on przyniesie z szopy rzemienie. Kilku wciąż rozbawionych mężczyzn podeszło do trumny, uniosło ją i skierowało się w stronę furtki. Za nimi wyszli na ulicę pozostali żałobnicy, ocierając załzawione od śmiechu
okolicy. To były piękne czasy!<br>Alicja poczuła, że mięknie.<br>- Ma Stanisław prawo jazdy? - spytała dla pewności, nie do końca przekonana, czy bezzębny staruszek rzeczywiście umie prowadzić samochód.<br>- Oczywiście, panienko. - Starzec wypiął dumnie cherlawą pierś. - Nauczyłem się jeździć w wojsku i nigdy nie miałem nawet stłuczki.<br>- Niech wam będzie. Oto kluczyki.<br>- Dziękuję panience!<br>Rozradowany Stanisław złapał kluczyki, popędził do ogrodu i krzyknął do zebranych, żeby załadowali trumnę na dach syrenki, a on przyniesie z szopy rzemienie. Kilku wciąż rozbawionych mężczyzn podeszło do trumny, uniosło ją i skierowało się w stronę furtki. Za nimi wyszli na ulicę pozostali żałobnicy, ocierając załzawione od śmiechu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego