Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Doktor Twardowski
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1978
mało. No więc ćwiarteczka, ćwiartunia.
Ale sam pan powiedz: co to jest ćwiartunia? Dziecięca porcja.
Idźmy dalej: tu sztalugi, tu pół litra. Ale na sztalugach coraz gorzej.
A zresztą, kto teraz robi na płótnie?
Tylko że ja się uparłem: tu sztalugi, a tu już cały bas. Męska porcja, drogi panie. Dzień w dzień. Miesiąc. Kwartał. Pół roku, rok.
Szukałem ruchu, zgiełku, niepokoju świata.
Chwalili moją technikę, błyskotliwą, własn ą.
Szukałem pod tą techniką talentu, a pod talentem prawdy. Znalazłem w końcu... delirium.
Nic nie wiem, nie pamiętam.
Ocucili mnie dopiero tutaj.
Tylko niech pan nade mną nie płacze.
Najgorsze pragnienie już minęło.
Wszyją
mało. No więc ćwiarteczka, ćwiartunia.<br>Ale sam pan powiedz: co to jest ćwiartunia? Dziecięca porcja.<br>Idźmy dalej: tu sztalugi, tu pół litra. Ale na sztalugach coraz gorzej.<br>A zresztą, kto teraz robi na płótnie?<br>Tylko że ja się uparłem: tu sztalugi, a tu już cały bas. Męska porcja, drogi panie. Dzień w dzień. Miesiąc. Kwartał. Pół roku, rok.<br>Szukałem ruchu, zgiełku, niepokoju świata.<br>Chwalili moją technikę, błyskotliwą, własn ą.<br>Szukałem pod tą techniką talentu, a pod talentem prawdy. Znalazłem w końcu... delirium.<br>Nic nie wiem, nie pamiętam.<br>Ocucili mnie dopiero tutaj.<br>Tylko niech pan nade mną nie płacze.<br>Najgorsze pragnienie już minęło.<br>Wszyją
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego