z karkiem zgiętym do ziemi i nie widzisz nic prócz trawy, nie wiesz, czy zaraz przyjdzie wybawienie, czy na plecy spadnie ci kij. Gdy trwasz tak w niepewności, powoli stajesz się gotowy, by wszystko powiedzieć i zdradzić każdego. Wiedział o tym setnik i jego wojownicy. Nie spieszyli się więc wcale. Dziesiętnicy powoli kroczyli wzdłuż szeregu ludzi, bacznie ich obserwując.<br>Wreszcie żołnierze cisnęli do stóp dziesiętników pęki wiewiórczych skórek. Po chwili przyprowadzono też winowajcę, młodego, ciemnowłosego mężczyznę.<br>- Gdzie ogony - dziesiętnik uderzył go w twarz. - Gdzie ogony?!<br>- Sprzedałem, sprzedałem, panie. Kupcom z Hawru, tam zdobią nimi czapki.<br>- Gdzie mieszkają ci kupcy? - znów uderzył