Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 47
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1994
być w wierszu Elisabeth Bishop pełnym mroźnych symboli śmierci - ciasteczkiem, które ściął mróz, niekoniecznie lukrowanym torcikiem. "Smród" z zamkniętego pokoju w wierszu Ashbery'ego nie musi być "nieprzyjemnym odorem", czarodziej - magikiem (a jakaż to, na Boga, różnica!), Ojcze Nasz, tak zrośnięty z naszym bytowaniem na tej ziemi, nie musi być koniecznie Ewangelią, skoro słowo gospel to również "każdy przekaz, uznany za niepodważalnie prawdziwy"... I tak dalej, i tak dalej... Tamtego pokolenia już nie ma. Naród zajęty jest MTV i zarabianiem, komu chce się coś sprawdzać, o czymś dyskutować. Więc i rozważań nad słuchem lirycznym poety przeciw retoryce, które proponuję, pewnie nie będzie
być w wierszu Elisabeth Bishop pełnym mroźnych symboli śmierci - ciasteczkiem, które ściął mróz, niekoniecznie lukrowanym torcikiem. "Smród" z zamkniętego pokoju w wierszu Ashbery'ego nie musi być "nieprzyjemnym odorem", czarodziej - magikiem (a jakaż to, na Boga, różnica!), Ojcze Nasz, tak zrośnięty z naszym bytowaniem na tej ziemi, nie musi być koniecznie Ewangelią, skoro słowo gospel to również "każdy przekaz, uznany za niepodważalnie prawdziwy"... I tak dalej, i tak dalej... Tamtego pokolenia już nie ma. Naród zajęty jest MTV i zarabianiem, komu chce się coś sprawdzać, o czymś dyskutować. Więc i rozważań nad słuchem lirycznym poety przeciw retoryce, które proponuję, pewnie nie będzie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego